Wstydliwe rodzinne sekrety Benedykta XVI. Prosił, by ich nie zdradzać

Niezwykła historia rodziców ustępującego papieża.
Urzędnik średniego szczebla, kawaler, katolik, lat 43, o nieskazitelnej przeszłości, ze wsi, poszukuje schludnej katoliczki, która potrafi gotować i szyć, z posagiem i ewentualnie majątkiem, w celu matrymonialnym - to ogłoszenie napisane przez ojca Josepha Ratzignera dokładnie 7 marca 1920 r. opublikowała gazeta "Altöttinger Liebfrauenboten".

Na anons odpowiedziała po kilku miesiącach Maria Peitner - matka Benedykta XVI .

Maria Peitner, Ratzinger i Joseph Ratzinger seniorMaria Peitner, Ratzinger i Joseph Ratzinger senior screen geni.com screen geni.com

Rewelację tę odkrył były redaktor naczelny bawarskiej gazety - Peter Becker i to już prawie 10 lat temu. Na trop tej niesamowitej historii naprowadził go dawny przyjaciel ojca jeszcze urzędującego papieża. Informacja ta wypłynęła jednak dopiero po informacji o abdykacji.

Jak relacjonuje "Bild", już wiele lat temu Becker pragnął podzielić się tym newsem. Publikacja jednak została wstrzymana. Redaktor wysłał bowiem do Watykanu kopię anonsu. W zamian dostał wprawdzie osobiste podziękowania od papieża ale i... prośbę, aby zachował ten sekret dla siebie. Podobno Benedykt XVI znał tę rodzinną historię.

A jest ona rzeczywiście niezwykła! Para bowiem, gdy się poznawała była już ludźmi dojrzałymi. Joseph Ratzinger, gdy odważył się poszukać szczęścia w miłości w tak niebanalny sposób - miał 43 lata. Maria, która odpowiedziała na anons - 36. I nie była jak na ówczesne czasy wymarzoną kandydatką. Jak donosi "Bild" pochodziła bowiem z "nieprawego łoża". Jej rodzice pokojówka i piekarz - zalegalizowali swój związek dopiero, gdy dziewczynka miała 1,5 roku.

Para jednak bardzo przypadła sobie du gustu. Maria bardzo szybko została narzeczoną policjanta, a ślub obył się już 9 listopada 1920 roku, czyli po kilku miesiącach od pierwszego spotkania. Mieli w sumie trójkę dzieci: Marię, Georga i Josepha.

Oboje rodziców nie doczekało jednak wybrania ich najmłodszego syna na głowę Kościoła. Kresu swych dni dożyli w gospodarstwie rolnym w Bawarii.

Fot. Andrew Medichini AP

emjot

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.