Michał Listkiewicz: Wybaczyłem zabójczyni mojej mamy

Były prezes PZPN w szczerej rozmowie z Jolantą Pieńkowską.

W dzisiejszym Dzień Dobry TVN był wywiad z zabójczynią mamy Michała Listkiewicza, aktorki Olgi Koszutskiej-Listkiewicz. Morderczyni 72-latki, Aneta B. trafiła do więzienia. Tam ze szczegółami opowiedziała dziennikarzom, jak doszło do tej tragedii i jak czuje się z piętnem mordercy.

Ja nie chciałam tego zrobić. To mój chłopak mówił mi, co mam robić - powiedziała ze łzami w oczach. - Idąc do jej mieszkania, nie chciałam jej zabić. On był na to przygotowany. Miał rękawiczki, założył ochraniacze na nogi. Wręczył mi kabel i kazał mi ją udusić.

Aneta B. zaprzyjaźniła się z aktorką, której opowiedziała o swojej trudnej sytuacji rodzinnej. Matka Listkiewicza zaufała jej, a Aneta B. wykorzystała jej empatię i chęć niesienia pomocy. Zabiła dla kilku tysięcy złotych. Została skazana na 25 lat więzienia. Zabójstwo miało miejsce ponad 10 lat temu, w lutym 2002 roku na warszawskim Żoliborzu.

Michał Listkiewicz przysłuchiwał się wywiadowi w studiu Dzień Dobry TVN. Pełen powagi zasiadł przed prowadzącą program, Jolantą Pieńkowską.

Fot. Robert Kowalewski / AG

Źle się czuję... Wracają te straszne chwile, ten najgorszy moment w moim życiu, no i może też trochę wyrzuty sumienia - odpowiedział Listkiewicz na pytanie prowadzącej, co czuje, gdy słucha morderczyni swojej matki. - Wraca to wszystko. To już tyle lat.

W reportażu Aneta B. pokazała list, który dostała od Listkiewicza. Napisał w nim, że jej wybacza i, co więcej, zaoferował swoją pomoc.

Tak, wybaczyłem, bo nienawiść, czy ciągłe pretensje do kogoś, czy żal zatruwają nasze własne życie- wyznał. - To się stało.

Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta

Listkiewicz wielokrotnie podkreślał, że nigdy nie pogodzi się z tym, że nie poświęcił mamie więcej uwagi. Gdy dowiedział się o jej śmierci, był za granicą. Dziś mówi, że wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby nie wyjechał...

Cały wywiad z byłym prezesem PZPN zobaczysz tutaj .

Fot. KACPER PEMPEL REUTERS

RK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.