Moira Johnston żąda wolności dla kobiecych piersi. Nie podoba jej się absurdalny zakaz chodzenia kobietom topless w miejscach publicznych. Dlaczego mężczyznom wolno? Zaczęło się od zajęć jogi, gdzie nie pozwolono zdjąć jej koszulki na czas ćwiczeń. 29-letnia Amerykanka uznała to za dyskryminację. Postanowiła więc walczyć o swoje prawa, przechadzając się z gołym biustem ulicami Nowego Jorku.
Moira Johnston. fot. The Daily Beast
Moira z zawodu jest tancerką. Zarabia na życie, obnażając się w nocnym klubie. Jednak w ciągu dnia odsłania swoje ciało w ramach protestu.
Chcę, żeby kobiety znały swoje prawa. Trzeba dać im odwagę, aby także mogły chodzić topless.
Młodej aktywistki nie zniechęciła nawet interwencja policji. W maju została aresztowana i pouczona, aby nie chodzić na golasa w pobliżu szkół, bo to mogłoby zgorszyć dzieci. Moira walczy jednak o to, by nagie piersi przestały wywoływać jednoznaczne, seksualne skojarzenia. Takie myślenie jej zdaniem jest chore, a paradowanie w negliżu przecież pomaga poczuć się swobodnie.
Nie chcę, aby każdy zdejmował swoją koszulkę, ale jeżeli kobieta chce zdjąć koszulkę, powinna mieć do tego prawo. Na swoich warunkach.
Co wy na taką formę walki o wolność? Dobry pomysł?
mon
Zobacz także:
Mnóstwo VIPÓW i GWIAZD na Olimpiadzie. Kto kibicuje sportowcom?