Kasia Tusk coraz więcej znaczy w polskim Internecie. A może nawet w polskiej kulturze! Publikowane przez nią zdjęcia i notki stają się inspiracją dla artystów... Przed chwilą na fanpage'u "Make life easier" pojawił się interesujący wpis. Zafrapowani zarówno podpisem, jak i ilustracją, postanowiliśmy przyjrzeć się "Lady Kate" (co chyba ma być odniesieniem do "Lady Di").
Dlaczego komentarze internautów mają tak różny wydźwięk? Cóż, zobaczcie sami:
Niejaka Katarzyna Sadło oferuje na swojej stronie obrazy inspirowane wizerunkiem Kasi Tusk. Chcielibyście mieć jeden z nich na ścianie? Wystarczy wyłożyć 550 złotych. Jak wnioskujemy z wpisu na fanpage'u strony Kasi, ona sama wspiera inicjatywę całym sercem. Trudno jej się dziwić. W końcu malarka (?) tak tłumaczy swój zamysł artystyczny:
Ostatnio odwiedziłam bloga www.makelifeeasier.pl - pisze Katarzyna Sadło. - Wśród modowych stylizacji Kasi Tusk znalazłam sporo interesujących inspiracji graficznych dla siebie. Oto pierwsza próbka. (...) Zdjęcia na blogu są bardzo ładne, jest tam sporo klasycznych i eleganckich kobiecych stylizacji.. Dla mnie i moich kobiecych projektów, źródło idealne :)
Myślicie, że podobizny Kasi będą się dobrze sprzedawać? Autorka określiła je mianem "pop artu", ale do Andy'ego Warhola to chyba jeszcze trochę brakuje. A Kasi do "Lady Di" z pewnością brakuje jeszcze więcej.
tommy