Już kilka razy pisaliśmy o tym, że jeszcze do niedawna pulchna Adele straciła sporo kilogramów. Stało się tak z powodu operacji strun głosowych. Ale podobno głównym powodem jej odmiany jest miłość do Simona Koneckiego. To dla niego schudła, rzekomo, 25 kilogramów. Ale okazuje się, że nie jest to wystarczająco dla wielbiciela chudych kobiet, Karla Lagerfelda . Ostatnio powiedział kilka słów o znanych piosenkarkach:
Teraz jest czas Adele. Jest trochę za gruba, ale ma piękną twarz i niebiański głos. Lana Del Rey nie jest zła, jak na nowoczesną piosenkarkę. Jej zdjęcia są piękne. Moją ulubienicą jest natomiast Florence Welch - stwierdził w wywiadzie dla francuskiego "Metra".
Adele Screen z Twitter.com
Ostro. Projektant Chanel słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Kiedyś na przykład wyznał, że trudno byłoby mu mieć brzydką córkę. Tym razem dostało się Adele. Oczywiście nie pozostawiła tego bez komentarza:
Nigdy nie chciałam wyglądać jak modelki na okładkach magazynów. Reprezentuję większość kobiet i jestem z tego dumna. To nigdy nie było problemem, a przynajmniej nigdy nie trzymałam się z tak okropnymi osobami, które robiłyby z tego problem. Oczywiście mam kompleksy, ale nie przyjaźnię się z nikim, kto mi je wypomina - stwierdziła.
Karl pożałował swoich złośliwych uwag i przeprosił piosenkarkę:
Chciałbym powiedzieć Adele, że jestem jej największym wielbicielem. Czasami, kiedy wyrywa się zdanie z a artykułu z kontekstu, zmienia to znaczenie całej myśli. To, co powiedziałem odnosiło się do Lany Del Rey i zdanie zostało wyrwane z kontekstu. Wolę Adele, jest moją ulubioną piosenkarką i ją bardzo podziwiam. Ponad dziesięć lat temu schudłem ponad 30 kilogramów i to utrzymałem. Wiem, jak to jest, kiedy prasa jest złośliwa wobec twojego wyglądu. Adele jest piękną dziewczyną. Jest najlepsza. I nie mogę się doczekać jej kolejnej płyty.
Dla przypomnienia - zdjęcie Karla sprzed przemiany:
Karl Lagerfeld. fot. East News
Jax
