Trzeba też dobrze wyglądać! Szczególnie, gdy trzeba zagrać przystojnego wilkołaka... Jak się okazuje, Taylor Lautner musiał nieźle się nieźle napracować nad tym, aby jego sylwetka była idealna. Trzymał się ostrej diety i ćwiczył! Czasem sprawiało to problemy...
Byli ludzie, którzy przychodzili do mnie, przynosili jedzenie i mówili po prostu "Jedz Taylor". To było trochę jak zmuszanie, szczególnie że później musiałem ruszyć tyłek na siłownię i ćwiczyć, a po 15 godzinach na planie to nie było proste. Jak tylko nakręciłem ostatnią scenę, poszedłem to uczcić. Po raz pierwszy od dłuższego czasu zjadłem deser i odpuściłem sobie ćwiczenia na kilka dni - zdradził aktor.
Zobacz także:
Taylor Lautner - dżentelmen z okładki