Paul McCartney , członek legendarnego zespołu The Beatles, po raz trzeci w swoim życiu stanął na ślubnym kobiercu. 69-letni muzyk wyznał miłość 51-letniej Nancy Shevell. Na ślub zaproszonych było jedynie 30 gości i można by pomyśleć, że planowano bardzo skromną uroczystość. Jak się jednak okazuje, na przyjęciu weselnym, które odbyło się w domu byłego Beatlesa, zabawa była wyjątkowo huczna.
Portal dailymail.co.uk dowiedział się, że sąsiedzi piosenkarza wezwali z tego powodu policję. Jak myślicie, przy jakiej muzyce tańczyła młoda para? Otóż królowały przeboje, takie jak "Crazy In Love" Beyonce i nie zabrakło słynnych utworów Amy Winehouse. Policja zareagowała na skargi sąsiadów i o godzinie 1:30 w nocy do drzwi gwiazdora zapukali funkcjonariusze z prośbą o ściszenie muzyki. McCartney nie miał wyjścia... i przyciszył imprezę.
dziad