Kendra Wilkinson wspomina pobyt w domu Hugha Hefnera w wywiadzie, którego fragmenty opublikował ''Star Magazine''.
Jedna z dziewczyn zapytała mnie, czy chcę iść na górę, do Hefa - opowiada Kendra o pierwszej imprezie. - Moja matka zawsze ostrzegała mnie przed orgiami, ale ja byłam ciekawa. I poszłam. W pokoju było kilkanaście dziewczyn. Wchodziły na niego po kolei i uprawiały seks jakąś... minutę. Patrzyłam na nie jak zahipnotyzowana. Gdy przyszła moja kolej, byłam skrępowana, ale chciałam wypaść jak najlepiej.
To nie wszystko!
Następnego dnia Hef przyszedł do mojego pokoju i powiedział: ''Cześć, kochanie!''. Byłam w szoku. On nigdy nie odwiedza dziewczyn w domku dla gości. Poczułam się piękna, wartościowa i wyjątkowa. Wiedziałam, że to jest moja szansa, że Hef może odmienić moje życie. Wprowadzić się do willi Playboya w wieku 18 lat - to było duchowe przeżycie.
Seks ze starcem zapewnił jej mistyczne doznania?! Fiu, fiu... Reszta wywiadu dopiero w przyszłym tygodniu.
margot
Zobacz także: