Gibson zaatakował gościa klubu?

Najpierw poprosił by nie robili mu zdjęć, gdy ci nie posłuchali potraktował ich jak na faceta przystało.

Cierpliwość Mela Gibsona została wystawiona na próbę. Aktor wraz ze swoją nową partnerką Oksana Grigorievą odwiedził klub Playhouse w Hollywood . Co prawda rosyjska piosenkarka jest w ciąży, ale widocznie dym z papierosów jej i dziecku nie przeszkadza.

Pewnie ich wspólne wyjście przeszłoby bez echa, gdyby nie incydent z paparazzi. Jeden z nich próbował usilnie z bliska sfotografować bawiącą się parę. Nie powstrzymywały go ochrona ani prośby Gibsona . Wreszcie Mel nie wytrzymał i podarł mu koszulkę (zdjęcia pochodzą z portalu Hollyscoop). Taka jest wersja, którą fotograf opowiedział na policji. Pobiegł do funkcjonariuszy od raz po zdarzeniu.

Ze wstępnych ustaleń policji , które opublikował portal TMZ.com wynika, że historia paparazzi została ubarwiona. Świadkowie nie potwierdzili jego wersji. Ochrona prosiła mężczyznę trzykrotnie aby odszedł, a pracownicy klubu poinformowali go, że robienie zdjęć jest zabronione. Po tych ostrzeżeniach został usunięty z klubu.

Mężczyzna nawet nie zbliżył się do Gibsona i Oksany . Oboje zostali odgrodzeni przez ochronę. Nie możliwe jest więc, aby mógł się spotkać oko w oko z aktorem .

Policja nie zamierza nawet przesłuchiwać Madmaxa . Tym samym wielka afera z porannych wiadomości okazała się wymysłem faceta szukającego sławy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.