Avril Lavigne , podczas występów musi być jedyną blondynką na scenie , a wszystkie tancerki muszą być szatynkami. W przeciwnym razie pozostaje zafarbować włosy, albo rozejrzeć się za inną robotą, gdyż gwiazda nie toleruje wyjątków. Avril powiedziała prasie:
Wszystkie tancerki były szatynkami, natomiast jedna z moich ulubionych dziewczyn była blondynką. Powiedziałam jej: musisz zafarbować sobie włosy, inaczej nie będzie w porządku. To całkiem normalna sprawa. Weźmy na przykład Madonnę czy Mariah Carey - jeśli one są blondynkami, to na scenie nie zobaczycie żadnej innej blondynki.
Lavigne, która niedawno świętowała swoją drugą rocznicę ślubu z muzykiem Deryckiem Whibley z Sum 41, nadal twierdzi, że w najbliższych planach nie ma założenia rodziny . Piosenkarka powiedziała prasie:
Nie chcę mieć dzieci jeszcze przez jakieś 10 lat. Nadal mam sporo do zrobienia, nawet nie wiem, czy dałabym sobie teraz radę z psem. Po prostu nie jestem jeszcze gotowa. Kiedyś będę mamą, ale pewnie nie przed trzydziestką.
Dość nietypowe zachowanie, zwłaszcza w zalewie nowych dzidziusiów i wśród zapewnień kolejnych gwiazd i gwiazdek, które chcą jak najszybciej zostać mamami. Cóż, przynajmniej Avril nie poddaje się nowej modzie, jaką niewątpliwie stało się ostatnio rodzenie dzieci... Chociaż Plotek jest za powiększaniem rodziny.
MK