Kelly Rowland nie kryje się z tym, że ostatnio powiększyła sobie biust. Operacja nie była dla niej traumatycznym przeżyciem.
Nie będę ukrywać faktu, że mam silikonowe piersi. Nie jestem jedną z tych gwiazd, które wciskają kit, że w wieku 30 lat nagle urósł im biust. Zresztą myślę, że teraz zrobienie sobie piersi jest jak mycie zębów. Operacja jest tak prosta i szybka, że nie jest warta nawet rozmowy.