Oto wynurzenia jednego z 3 facetów, którzy spędzili miłe chwile z Lindsay Lohan na włoskim Capri. Alesandro Di Nunzio okazał się być prawdziwym szczęściarzem, tylko jego Lindsay zabrała do swojego hotelu. Jak zdradził Alesandro w wywiadzie, to była noc pełna wrażeń.
Lindsay była bardzo, bardzo dobrą kochanką i zaskakaująco doświadczoną. Była taka giętka i głodna przygód. To było takie namiętne i intensywne. Chciała robić wszystko, wypróbować wszystkie pozycje. Trwało to godzinami, może dłużej.
I pewnie byłoby "żyli długo i szczęśliwie", gdyby Lindsay nie poderwała tego dnia jeszcze 2 innych facetów, to bardzo ubodło Alesandro.
Nie sądzę, żebyśmy się jeszcze spotkali, po tym jak się dowiedziałem, że spotyka się z innymi facetami w tym samym czasie co ze mną.