Jeden z należących do Panny Spears psów rasy york zmuszony jest od kilku dni do poruszania się w gipsie. Jak donoszą media pies ma złamaną łapę.
Pod wpływem medialnej wrzawy na wieść tę postanowił zareagować amerykański odpowiednik naszego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Wysłannicy fundacji postanowili odwiedzić dom piosenkarki. Jak się okazało bezowocnie. Gosposia Britney poinformowała, że gwiazdy nie ma, tym samym nie ma prawa nikogo wpuszczać. Obrońcy praw zwierząt nie martwią się o wypadek jaki spotkał yorka, a o przebieg jego rekonwalescencji.
My również jesteśmy pełni obaw zarówno o Britney jak i jej pupili. Nie chcemy przecież aby gwiazdę spotkał podobny los jak Violettę Villas.