Krzysztof Krawczyk: brałem LSD i grzybki halucynogenne

Trawka, grzybki halucynogenne i LSD popite alkoholem. Donald Tusk to przy tym "małe piwo".

Wśród osób publicznych zapanowała najwyraźniej moda na wyznania typu "czego się próbowało". Premier Donald Tusk zdradził, że palił w młodości marihuanę. Dziś Krzysztof Krawczyk dowodzi w "Super Expressie", że spróbował w życiu więcej używek niż premier.

Brałem wszystko oprócz heroiny. Paliłem trawkę. Próbowałem też grzybków halucynogennych i LSD. Dzięki Bogu bałem się po tym wychodzić na scenę. Na mojej drodze pojawił się lekarz, który sam był lekomanem. Powiedział mi wtedy, że da mi zastrzyk, po którym będę wręcz skakał po scenie. Na moje problemy ze snem też mi dawał odpowiedni tabletki. I tak powoli zacząłem nosić torbę pełną leków, które nie były dostępne bez recepty.

Na szczęście "króla polskiej estrady" z nałogu wyciągnęła żona.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.