Czemu Panasewicz rzucił w fankę swojego zespołu - butelką? Wygląda na to, że wkurzyło go, że kobieta robi mu zdjęcia. Furiat-Panasewicz zapomniał, że zgodnie z umową publika może pstrykać zdjęcia przez trzy pierwsze kawałki grane na koncercie. I w trakcie trzeciego numeru właśnie Panasewicz cofnął się w głąb sceny. Rzucił z całej siły w kobietę przymierzającą się do zrobienia kolejnego zdjęcia.
Dziewczyną natychmiast zajęło się pogotowie. Miała szczęście w nieszczęściu - dostała dnem butelki, dlatego ma tylko siniaka, gdyby uderzyła ją nakrętka - prawdopodobnie straciłaby oko.
Kobieta na razie nie złożyła oficjalnej skargi na zespół. Zrobiły to już władze Pruszcza Gdańskiego, które pozwą organizatora do sądu plus zażądają odszkodowania. Co na to zespół? Oto żenujące tłumaczenia menadżera Lady Punk.
Zgodnie z prawem, obecnie wybryk Janusza Panasewicza można zakwalifikować jako występek. Grozi mu kara grzywny lub pozbawienia wolności do roku.
I tu się grubo myli. Bo jak twierdzi prokuratura jeśli kobieta dostanie ponad tydzień zwolnienia lekarskiego, to Panasewicz może wylądować nawet na 5 lat za kratkami.