Córka Paula Walkera pozwała koncern Porsche: Ojciec zginął ze względu na wady konstrukcyjne samochodu

Meadow Walker, córka tragicznie zmarłego w wypadku samochodowym aktora, Paula Walkera, pozwała Porsche, oskarżając koncern, że nie zadbał odpowiednie standardy bezpieczeństwa w swoich autach. To właśnie w aucie tego koncernu zginął Paul Walker.

Paul Walker zginął 30 listopada 2013 roku w wypadku samochodowym w Santa Clarita niedaleko Los Angeles. Rozpędzone porsche carrera gt, które prowadził jego przyjaciel, Roger Rodas, wypadło z drogi, uderzyło w drzewo i stanęło w płomieniach. Obaj zginęli na miejscu. Paul Walker, jak brzmiał raport, zmarł w wyniku obrażeń termicznych.

Według Meadow Walker, 17-letniej obecnie córki zmarłego aktora, auto miało nieprawidłowo zaprojektowane systemy bezpieczeństwa. Z pozwu, do treści którego dotarł portal Tmz.com wynika, że chodzi między innymi o pasy bezpieczeństwa.

Ścisnęły tors Walkera z siłą tysięcy funtów, łamiąc mu tym samym żebra i miednicę - czytamy w pozwie.

Prawnicy Meadow utrzymują, że pożar wybuchł nie wcześniej, niż minutę i dwadzieścia sekund po uderzeniu, jednak uwięziony przez pasy Walker nie mógł się wydostać z rozbitego samochodu. Najbardziej szokujący fragment mówi o tym, że w czasie, kiedy pojawił się ogień, Paul Walker wciąż żył. W jego tchawicy znaleziono sadzę, co miało świadczyć o tym, że w tym czasie wciąż oddychał.

W pozwie zwrócono również uwagę, że model porsche, którym podróżowali Walker i Rodas, już wcześniej miał problemy ze "stabilnością i poddawaniem się kontroli", o czym konstruktorzy doskonale wiedzieli.

Pozew zaprzecza również ustaleniom śledczych, według których prowadzone przez Rodasa porsche poruszało się z prędkością 128-149 km/godz. Prawnicy utrzymują, że samochód jechał z prędkością maksymalnie 101-114 km/godz.

Najistotniejsze jest to, że porsche carrera gt to niebezpieczny samochód. Nie powinien znaleźć się na ulicy. A Paul Walker i Roger Rodas powinni być z nami - brzmi podsumowanie pozwu.

Pozew został już skomentowany przez koncern.

Jak już mówiliśmy wcześniej, za każdym razem bardzo zasmuca nas, gdy ktoś ucierpi w samochodzie marki Porsche. Wierzymy jednak, że raport odpowiednich władz w tym przypadku jasno wykazał, że ten tragiczny wypadek był wynikiem lekkomyślnej jazdy i nadmiernej prędkości - powiedział portalowi "Entertainment Weekly" przedstawiciel Porsche.

alex

Pobierz nową aplikację Plotek.pl na telefony z Androidem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.