"Jego Wysokość Longin" to literacki debiut Marcina Prokopa . Gwiazda TVN-u obdarza fikcyjnego bohatera swoimi wspomnieniami z dzieciństwa. Z założenia jest to propozycja skierowana dla najmłodszych (prezenter zadedykował ją swojej córce), ale Prokop chwali się, że książkę doceniają również dorośli.
Dostaję teraz sporo głosów od ludzi z mojego pokolenia, że książka pomogła im pokazać własnym dzieciom, czym zajmowali się rodzice za młodu, w co się bawili i jak wyglądał ich świat, ale też sami przeżyli podróż sentymentalną. Największym komplementem jest dla mnie fakt, że z jednej strony książka podoba się dzieciakom, a z drugiej zyskała wielu dorosłych wielbicieli, którzy w głównym bohaterze odnaleźli samych siebie - opowiadał w rozmowie z portalem Film.interia.pl.
Okazuje się, że osoby z nieco starszego pokolenia nie podzielają zachwytów nad dziełem prezentera. Prokop wrzucił na swojego Facebooka screeny listu od 72-latki oburzonej faktem, że za pisanie o PRL wzięła się osoba, która w komunistycznym ustroju przeżyła "zaledwie" 12 lat.
Młody człowieku, czy podziękowałeś mamie za mleko? Bo książkę może każdy głupiec napisać, a ty mając 12 lat, co ty wiedziałeś o PRL? [...] Teraz córce wciskasz głupoty.
Marcin Prokop Kapif Kapif
Dalej robi się jeszcze ostrzej. "Fanka" opowiada o swoich pozytywnych wspomnieniach z poprzedniego ustroju politycznego, a prezenterowi zarzuca, że książkę napisał dla pieniędzy. Dostaje się też jego telewizyjnej działalności i... Szymonowi Hołowni nazwanym w liście "proboszczem."
Kiedy jesteś w telewizji, oszołomie, ja wyłączam, nie mogę patrzeć na idiotów i ten drugi "proboszcz", przecież na takie g***o nie patrzy się.
Na koniec ponownie zarzuca mu, że jest za młody, żeby wiedzieć o czym pisze w "Longinie".
Miałeś smarki pod nosem i czym ty się szczycisz, nie ośmieszaj się. Wystarczy, że jesteś wielki i głupi. [...] Wymyśl coś lepszego, jesteś beznadziejny.
<< ZOBACZ PEŁNĄ TREŚĆ LISTU >>
Prokop raczej nie przejął się sprawą, a wrzucone screeny listu opatrzył krótkim:
#fanmail
em