Jennifer Lawrence przerywa milczenie w sprawie nagich zdjęć: Już nie płaczę

Jennifer Lawrence skomentowała zajście.

Jennifer Lawrence była jedną z gwiazd, której nagie zdjęcia zostały kilka tygodni temu wykradzione przez hakera. Teraz po raz pierwszy zabrała głos.

Na początku września wyciekły do sieci nagie zdjęcia amerykańskich gwiazd i celebrytek z chmury danych iCloud obsługiwanej przez firmę Apple . Ofiarami cyberprzestępstwa padły m.in. Kirsten Dunst, Kate Upton czy Jennifer Lawrence , której fotografie wzbudzały najwięcej emocji. Do tej pory gwiazda milczała. Teraz pierwszy lubiana aktorka zabrała głos.

Tylko dlatego że jestem osobą publiczną, tylko dlatego że jestem aktorką, to wcale nie znaczy, że się o to prosiłam - mówi w najnowszym numerze "Vanity Fair". (...) - To jest moje ciało i to powinien być mój wybór, a ponieważ nie był, to cała sprawa jest absolutnie obrzydliwa. Nie mogę nawet uwierzyć, że żyjemy w takim świecie... To nie jest "skandal". To jest przestępstwo na tle seksualnym. To jest przemoc seksualna. To obrzydliwe. Prawo powinno zostać zmienione i my potrzebujemy tej zmiany. Właśnie dlatego te strony internetowe, które umieszczały te fotografie, powinny ponieść odpowiedzialność. Nie mieści mi się w głowie, że gdy ktoś padł ofiarą przemocy seksualnej, to znajdują się ludzie, których pierwszą myślą jest to, jak na tym zarobić. Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś może być tak nieludzki. Nie mogę sobie wyobrazić, że istnieją ludzie tak bezmyślni i tak puści w środku... Każdy kto oglądał te zdjęcia, dopuścił się przestępstwa seksualnego. Powinien się wstydzić. Nawet ludzie, których znam i cenię mówią: "O tak, widziałem te zdjęcia". Nie chcę być złośliwa, ale w tym samym czasie ja sobie myślałam "Mogłeś oglądać także moje nagie ciało".

Jennifer LawrenceJennifer Lawrence Vanity Fair Vanity Fair

Aż do rozmowy z "Vanity Fair", w imieniu aktorki wypowiadała się jedynie rzeczniczka, która informowała media m.in. o podjęciu współpracy Lawrence z FBI . Gwiazda kilkakrotnie próbowała jednak samodzielnie napisać oświadczenie, ale za każdym razem emocje brały górę.

Płakałam albo wpadałam w złość - mówiła. - Zaczynałam też pisać przeprosiny. Ale wtedy uświadamiałam sobie, że ja nie mam za co przepraszać. Byłam w pełnym miłości, wspaniałym i zdrowym związku przez cztery lata. To dużo. Twój facet będzie więc albo oglądał porno, albo ciebie - tłumaczyła w tym samym wywiadzie.

Zdjęcia Lawrence powstały w czasie, gdy była związana z Nicholasem Houltem, aktorem z którym poznała na planie filmu "X-Men: Pierwsza klasa". Para rozstała się w sierpniu tego roku.

<< ZOBACZ WSPÓLNE ZDJĘCIA PARY >>

Jak mówi sama Lawrence "przestała już płakać" i skupia się teraz na poszukiwaniu "uzdrawiającego wewnętrznego spokoju", nawet jeśli miałoby to oznaczać, że sprawcy przestępstwa nie zostaną ukarani. Całą rozmowę z Lawrence będzie można przeczytać 9 października, kiedy to "Vanity Fair" trafi do kiosków.

karo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.