"Warsaw Shore" 5 odc. 12. Ostra impreza i najgorsza kara w historii. "G*wniana robota"

"Warsaw Shore" 5 odcinek 12. Ekipa z Warszawy nie zwalnia tempa. Muszą jednak ponosić konsekwencje "wybryków". Tym razem uczestników czeka naprawdę sroga kara.

Poranek może być niełatwy dla uczestników " Warsaw Shore ". Niespodziewaną pobudkę zafunduje im tatuażysta. Kto podejmie wyzwanie i zrobi sobie tatuaż?

Ciężka próba zapowiada się przed Małą, Magdą, Wojtkiem i Klaudią. Jadą bowiem odbyć karę. Tego się nie spodziewali - czeka ich... - jak to sami powiedzieli "dosłownie g*wniana robota". A chodzi o wywożenie gnoju.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA Z ODCINKA >>

Jednak ekipowicze przeżyją także bardziej przyjemne chwile. Boss przynosi im dobre wieści: jadą na kolejną wycieczkę (tym razem w góry). Wcześniej jednak kolejna impreza. Piotrek ulega urokowi Małej, czego niestety nie zobaczył Ptyś. Chłopak zostaje w domu z powodu choroby. Wojtek postanawia przywieźć koledze towarzystwo. Ostatecznie jednak to Wojtek ląduje w bzykali, a Kuba musi zabawiać resztę towarzystwa.

Zobacz wideo

ZI

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.