Kortez u Kuby Wojewódzkiego i odcinek inny, niż wszystkie. Showman: To wszystko jest ch*lera dziwne. Zgadzamy się!

Kortez u Kuby Wojewódzkiego okazał się gościem innym, niż wszyscy. Spokojny, wycofany i niezwykle milczący. Showman dwoił się i troił, żeby nadać rozmowie tempo, ale w końcu poddał się.

Kortez był prawdopodobnie najbardziej małomównym gościem Kuby Wojewódzkiego w tej edycji. Mówił powoli, z namysłem, jednak większość jego wypowiedzi to były krótkie, proste zdania. Był to też najprawdopodobniej najspokojniejszy odcinek, jaki zobaczyliśmy w ostatnich tygodniach.

Kto słuchał muzyki Korteza raczej  nie był zdziwiony tym, że muzyk jest osobą niezwykle spokojną. Ostro natomiast kontrastował z jego spokojem wygląd: bluza z kapturem i ogolona na łyso głowa mogły budzić lęk. Kortez nawet opowiedział historię kobiety, która na stacji benzynowej wzięła go za złodzieja.

TVN/X-News

Kubie Wojewódzkiemu udało się swojego gościa namówić na wspomnienia.

Z muzyką zawsze byłem związany. To nie tak, że byłem zbirem, a potem nagle postanowiłem, że wezmę gitarę i zobaczę, jak to będzie, chociaż... trochę było tak z gitarą, ale gdzieś od najmłodszych lat bardzo lubiłem słuchać muzyki. Bardziej wolałem spędzać czas z muzyką, niż z rówieśnikami.

Dodał też, że wtedy najczęściej słuchał muzyki klasycznej. Kuba Wojewódzki zwrócił mu uwagę, że nie wygląda jak typowy uczestnik konkursu szopenowskiego.

Niewygodnie mi jest w garniturze - przyznał Kortez.
Mnie też! - odpowiedział mu Wojewódzki.

Odpowiadający półzdaniami Kortez stanowił niezłe wyzwanie dla Wojewódzkiego, który zwrócił mu na to uwagę.

Tak, nie, tak, nie. Tu i tak się rozgadałem - przyznał Kortez.

Showman w pewnym momencie nie wytrzymał.

Jezu, czy ty byłeś kiedyś przesłuchiwany na policji?
Tak - brzmiała lapidarna odpowiedź.
I też im tak odpowiadałeś?
Wiesz, oni zawsze mieli problem z tym - zaśmiał się Kortez.

Żeby było ciekawiej, Kortez przyznał, że lubi opowiadać swojemu synowi bajki na dobranoc.

Opowiadasz? Przecież on się zestarzeje! - wykrzyknął Wojewódzki.

Zwykle Kuba Wojewódzki narzuca swoim gościom spore tempo, przerywa im, nieoczekiwanie zmienia temat i zmusza do błyskawicznych ripost. Tu właściwie nie miał czego przerywać. Na końcu docenił spokój i wyciszenie swojego gościa.

Ty jesteś bardzo dziwny, ale jesteś drugą osobą obok Igora Herbuta, on też mnie, gadułę i naturalnego przerywacza, uspokoił tak jak ty. Nie, że zasypiam. Ty masz taką aurę i podejrzewam, że to działa na koncertach. Jesteś taki, jak twoja płyta. To wszystko jest, chol*ra, dziwne. Ale prawdziwe. Gratuluję ci.

alex

Aplikacja Plotek

Więcej o:
Copyright © Agora SA