Najpierw "lekkie" rozmowy o ciężkich pieniądzach. Później całkiem na poważnie. Wojewódzki do Boruca: Nie boisz się o Sarę w mediach?

"Ile jest prawdy w tym, że ci kiedyś odbiło i latałeś tylko prywatnymi samolotami?" - pytał Artura Boruca Kuba Wojewódzki.

Na początku rozmowy Artur Boruc był nieco wycofany. Mówił monosylabami, błądził gdzieś nieobecnym wzrokiem. Kuba Wojewódzki niemal na siłę wyciągał z niego odpowiedzi. Bramkarz potem jednak rozkręcił się, zaczął sypać żartami, momentami nawet przejmował inicjatywę w rozmowie. Chociaż rozmowa dotyczyła głównie spraw związanych z piłką, Wojewódzki rozpoczął od pytania, jak Boruc z żoną zarządzają domowym budżetem.

Jak nasi grają w polu, to ty jesteś sam na bramce. O czym się wtedy myśli? - zapytał z ukrytą intencją, która wyszła na jaw już za chwilę.
W trakcie meczu to już właściwie nie myśli się o niczym, poza piłką i tym, co dzieje się na boisku - odparł Boruc.
A nie masz tak, że na przykład grasz mecz, nasi grają, a ty myślisz: ciekawe, ile Sara dzisiaj wyda?

Boruc przyznał, że tak nie miał. Dodał jednak, że sporo czasu spędził z psychologiem sportowym, który nauczył go koncentracji, dzięki czemu na boisku może się skupiać jedynie na grze.

Kuba Wojewódzki i Artur BorucKuba Wojewódzki i Artur Boruc TVN/X-News TVN/X-News

Temat pieniędzy wrócił jeszcze raz, jednak już w odniesieniu do niego samego. Kuba Wojewódzki chciał wiedzieć, w którym momencie bogatemu piłkarzowi, jak to ujął, "odbiła palma".

Jak zacząłem zarabiać większe pieniądze i poczułem, że mogę sobie pozwolić na coś większego. Każdemu, tobie też chyba odbiło - odparł Boruc.

Jednym z jego bardziej szalonych zakupów był zegarek Franck Muller z diamentami.

A ile jest prawdy w tym, że ci kiedyś odbiło i latałeś tylko prywatnymi samolotami?
To jest prawda, tak...
To bezsensownie wydane pieniądze - potwierdziła siedząca obok żona Boruca, Sara . - Chociaż, nie - zreflektowała się - to nie była fanaberia. Wszystko robiliśmy na ostatnią chwilę i Artur bardzo chciał zostać jeszcze jeden dzień w Polsce, a następnego dnia rano był trening. Więc była do zapłacenia kara za spóźnienie na trening adekwatna do tego, co zapłacił za samolot.
Słyszałem też, że zapłaciłeś 50 tysięcy funtów za palenie szlugów w Celticu.

Tu znowu zabrała głos Sara Boruc i wyjaśniła, że to była kara za... pobicie kolegi. Niestety, Boruc nie pamiętał, którego.

Na koniec rozmowy Wojewódzki zadał Borucowi bardzo ważne pytanie:

Nie boisz się trochę o Sarę w polskich mediach?
Trochę tak, bo wiem, jakie są.

Artur Boruc i Sara BorucArtur Boruc i Sara Boruc TVN/X-News TVN/X-News

alex

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.