To nie była zwykła rozmowa. Terlikowski do Wojewódzkiego: Jeżeli się nawrócisz i będziesz miał syna, to ja...

"Ja nie mam problemu z nagością mojej żony".

"To dla mnie duży zaszczyt" - tak Kuba Wojewódzki powitał w swoim show Tomasza Terlikowskiego. Potem pytał go o religię i stosunek do seksu.

Co może wyniknąć ze spotkania Kuby Wojewódzkiego , w dodatku na jego własnym terenie, z Tomaszem Terlikowskim , aktywnym katolickim publicystą, redaktorem naczelnym portalu Fronda.pl? Obaj panowie mają odmienne światopoglądy, więc można się było spodziewać ostrej sprzeczki albo żartów, wynikła natomiast ciekawa rozmowa.

Moim gościem, i nie będę ukrywał, że to dla mnie duży zaszczyt, jest dzisiaj Tomasz Terlikowski - zapowiedział go Wojewódzki w swoim show.

Początek rozmowy był trudny. Kuba Wojewódzki, choć zwykle z gośćmi jest na ty, tym razem powitał gościa nietypowo.

Dzień dobry, panie Tomku.

To wyjątek. Ostatni raz Wojewódzki rozmawiał w ten sposób bodaj z Leszkiem Balcerowiczem. Tam jednak oficjalna forma pozostała do końca odcinka, tutaj obaj panowie wypili brudzia służbową wodą z flaszki i przeszli na ty.

Kuba WojewódzkiKuba Wojewódzki Kapif Kapif

Kuba Wojewódzki od początku zaczął bombardować Terlikowskiego pytaniami. Na początek zaproponował mu "deal": pójdzie na pielgrzymkę do Częstochowy, jeżeli ten zapali marihuanę. Terlikowski jednak nie zgodził się.

Pielgrzymka jest w Polsce legalna, a marihuana nie. A ja nie chcę łamać prawa. - powiedział publicysta.

Wojewódzki nie odpuszczał. Następnie zaproponował wspólne wyjście na koncert Behemota. Na to Terlikowski może i zgodziłby się, ale jak przyznał, ma wrażliwe uszy. Ponadto preferuje raczej Stare Dobre Małżeństwo i Jacka Kaczmarskiego. Skorzystał przy tym z okazji i zaproponował Wojewódzkiemu własny "deal".

Jeśli się nawrócisz i za cztery lata będziesz miał syna albo córkę, to zostanę ojcem chrzestnym.

Fot. L / EAST NEWS

Poza religią, drugim kluczowym tematem spotkania był seks. Wojewódzki zapytał bez ogródek Terlikowskiego, czy widział kiedyś "pornola".

Seks jest po to, żeby się kochać, a nie żeby się gapić - tłumaczył Terlikowski. - Ja nie mam problemu z nagością mojej żony, ale ta nagość jest dla mnie w sypialni i tam robimy... kochamy się i jest fantastycznie. Bez antykoncepcji. Natomiast gapienie się na to jest na poziomie czternastolatka.

Terlikowski, choć przyznał że jest mu "fantastycznie" w sypialni, niechętnie słuchał intymnych zwierzeń Wojewódzkiego. Wielokrotnie powtarzał, że nie jest jego spowiednikiem. Na przykład wtedy, kiedy Wojewódzki przyznał, że jest "praktykującym masturbantem".

Czy mam się czuć gorzej, jeżeli, mówiąc językiem biblijnym, utracę sobie w samotności nasienie?
Grzeszysz - odpowiedział krótko Terlikowski.

Wkrótce po programie na profilu Terlikowskiego na Facebooku pojawił się komentarz do programu. Publicysta nawiązał do "dealu": pielgrzymka za marihuanę.

Tomasz TerlikowskiTomasz Terlikowski Screen z Facebook.com/Tomasz Terlikowski Screen z Facebook.com/Tomasz Terlikowski

Zobacz wideo

alex

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.