Doda: "Nie, kur..., nie!" Stop! By mnie ZABILI NA KONCERCIE

Mały wypadek na koncercie Dody.

Doda ruszyła w trasę po Polsce. W ramach promocji albumu "The Seven Temptations" (premiera już 30 maja) gwiazda zagrała koncert na warszawskim Bemowie. Mimo brzydkiej pogody, po raz kolejny fani gwiazdy nie zawiedli. Stawili się na koncercie. Doda zaśpiewała kilka "starych" hitów oraz nowe piosenki m.in. "Electrode" i "Fuck It". Niestety nie obyło się bez małej wpadki. Zawiedli organizatorzy, którzy nie przygotowali się do koncertu gwiazdy.

Doda , gdy śpiewała "Bad Girls" miała zawisnąć nad sceną, a tymczasem o mały włos z niej nie spadła.

Stop. I by mnie zabili na pierwszym koncercie. Zaje*iście, dzięki. Nie, nie wychodźcie jeszcze. Spoko, ja nie potrzebuję motywacji. Generalnie mam wszystko w du*ie i zaczynam od początku - krzyknęła Doda.

Zobaczcie to:

 

Ally

Zobacz także:

Doda zaprezentowała NOWE bajkowe show!

Sablewska OSTRZEGA byłe podopieczne

Złote myśli Dody z "Gali"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.