Mało zabawni prowadzący, mało gwiazd i brak transmisji w telewizji [OCENIAMY TELEKAMERY]

W poniedziałek po raz 17. rozdano Telekamery. Tym razem gala odbyła się w warszawskim hotelu Sofitel. Z ekipą Plotek.pl byliśmy na miejscu. Czy Telekamery to polskie Emmy? Niekoniecznie. Ale żenady też zdecydowanie nie było. Chociaż teoretycznie najważniejsze w Polsce nagrody telewizyjne nie są emitowane przez żadną stację, na gali pojawiły się gwiazdy z nominowanych produkcji, a także dyrektorzy różnych kanałów, m.in. Edward Miszczak. Czegoś jednak zabrakło.

Na początek muszę wyznać - jestem wielką fanką gal wszelakich. Grammy, Emmy, MTV VMA, Screen Actors Guild, Złote Globy i oczywiście największa - Oscary. To ja jestem tą osobą, która, nie zważając, że następnego dnia ma lekcje/zajęcia/pracę, będzie oglądała show w nocy. Interesuje mnie WSZYSTKO - kto i co miał na sobie, kto miał najlepsze żarty, kto obok kogo siedział, kto z kim nie rozmawiał i czy realizator pokaże miny Angeliny i Brada, gdy na scenę wyjdzie Jennifer? Dlatego jeśli chodzi o gale, poprzeczkę ustawiam wysoko. No ale cóż, nie każdy może mieć za prowadzące Tinę Fey i Amy Poehler czy Neila Patricka Harrisa.

I po pierwsze - właśnie charyzmatycznych i zabawnych prowadzących mi zabrakło. W tym roku byli nimi Katarzyna Madej i Maciej Brzozowski. Ich rola sprowadziła się właściwie do zapowiadania kolejnych osób, które przyznawały nagrody, nie było luzu i interakcji z publicznością. Szkoda. Najgłośniej śmialiśmy się przy wymianie zdań między Grażyną Torbicką i Tadeuszem Sznukiem. Dziennikarka, która prowadziła galę aż 9 razy, wręczała statuetkę w kategorii Osobowość Telewizyjna. Sznuk zażartował:

Gdybym bym młodszy, dziewczyno!

A ona na to:

Nie widzę przeszkód.

Aż chciałam, żeby zostali na scenie i prowadzili Telekamery do końca.

Zobacz wideo

Grażyna TorbickaGrażyna Torbicka KAPiF KAPiF

Nie zabrakło wzruszających momentów. Dwie Telekamery - Platynową oraz dla najlepszego Prezentera Informacji otrzymał Andrzej Turski. Odebrała je córka zmarłego w grudniu dziennikarza, Urszula Chincz. Andrzeja Turskiego uczczono owacją na stojąco. (Zobacz:  Chylińska, Cegielska... i specjalne wyróżnienie dla Turskiego [KTO DOSTAŁ TELEKAMERĘ?] )

Gala zorganizowana została bez zarzutu. Gwiazdy przybyły punktualnie, dziennikarze mieli dużo czasu, by z każdym porozmawiać, nie było żadnych nieprzyjemnych sytuacji. Tylko co z tymi gwiazdami? No właśnie, w tym roku było słabiej niż w poprzednich latach (Zobacz: Telekamery 2014. Kto się pojawił ). Każde Telekamery miały to do siebie, że zawsze miały jakiś mocny punkt, o którym nie sposób było zapomnieć, coś o czym mówili po prostu wszyscy. Wymienię tu chociażby Dodę, która potrafiła skraść całą uwagę swoją odważną kreacją. I to nie raz. Tak było w 2008 i 2013 roku:

DodaDoda KAPiF KAPiF

W tym roku także oczekiwałam fajerwerków, ale... Było poprawnie, a nie tego chcę od gali, która w zamierzeniu ma być jednak rozrywkowa. Gdzie gwiazdy, gdzie ten prestiż z dawnych lat? To kiedyś była impreza, na której trzeba było się pojawić. Teraz niekoniecznie. Na pewno jedną z przyczyn, może nawet najważniejszą, jest brak transmisji w telewizji. Bo jednak nic tak nie podnosi rangi imprezy, jak relacja na żywo w ogólnopolskiej stacji. Nie mamy w Polsce większych nagród telewizyjnych i wielka szkoda, że nie możemy ich nigdzie zobaczyć. Nie zapominajmy też, że w tym roku było tylko 10 kategorii. Dlaczego tylko? W zeszłym było ich aż 17!

Kiedyś z wypiekami na twarzy śledziłam Telekamery w TV, czekałam na występy nominowanych w kategorii Muzyka gwiazd (w tym roku tej kategorii jej zabrakło) i podziwiałam Grażynę Torbicką, chociażby w duecie z Arturem Żmijewskim. Może za rok?

Zobacz:  Chylińska, Cegielska... i specjalne wyróżnienie dla Turskiego [KTO DOSTAŁ TELEKAMERĘ?]

Magdalena Terepka

Więcej o:
Copyright © Agora SA