• Link został skopiowany

Poseł KO dokonał coming-outu: Podobają mi się mężczyźni

Marcin Józefaciuk niegdyś w jednym z wywiadów przy okazji rozmów o edukacji przyznał, że jest osobą nieheteronormatywną. Jak sam zaznaczył, ta informacja nie trafiła jednak do szerszego grona. W najnowszej rozmowie powtórzył to i wyznał, że podobają mu się mężczyźni.
Poseł KO dokonał coming-outu: Podobają mi się mężczyźni
Instagram.com/ marcinjozefaciuk

Marcin Józefaciuk jest polskim nauczycielem i anglistą, ultramaratończykiem i posłem na Sejm. Startował jako bezpartyjny kandydat z dziesiątego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu łódzkim. Uzyskał mandat posła X kadencji, zdobywając niemal dziewięć tysięcy głosów. Zasiadł w Komisji do Spraw Petycji oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, a oprócz tego został również m.in. wiceprzewodniczącym Parlamentarnego Zespołu do spraw  Parlamentarnego Zespołu na rzecz Życia i Rodziny oraz Równouprawnienia Społeczności LGBT+. A'propos tego ostatniego to niejednokrotnie był uczestnikiem Marszów Równości, a także sam deklarował się jako osoba nieheteronormatywna. W ostatnim wywiadzie powiedział to dosadnie.

Zobacz wideo Marcin Józefaciuk o braku prac domowych: Nie zgadzam się. Poseł ma jedno "ale"

Marcin Józefaciuk otwarcie: Podobają mi się mężczyźni

Marcin Józefaciuk porozmawiał z Plejadą. Dziennikarka słusznie zauważyła, że polityk bardzo wspiera społeczność LGBTQ+, na co Józefciuk odpowiedział, że w jego szkole to nie jest temat tabu i sam jest również przedstawicielem tej grupy. Redaktorka, by doprecyzować, dopytała: "To znaczy?". I wtedy poseł rozwinął temat:

Podobają mi się chłopcy, a raczej mężczyźni, czyli jestem homoseksualistą. Nie pierwszy raz o tym mówię, ale tego w sieci nie można przeczytać. Nie wiem dlaczego, bo owego czasu, bodajże w "Newsweeku", już po wyborach wypowiedziałem się na ten temat — przy okazji rozmów o edukacji — ale jakoś nie zostało to wyłapane

- zaznaczył.

Marcin Józefaciuk szturmem podbił nie tylko politykę, ale i... show-biznes

Marcin Józefaciuk popularność zyskał cztery lata temu, gdy podczas pandemii punktował przepisy uniemożliwiające naukę przedmiotów zawodowych. Dla przykładu - gdy minister edukacji zapewniał, że nigdzie w kraju nie brakuje nauczycieli, Józefaciuk grzmiał, że w jego szkole od zaraz potrzebnych jest aż dziesięciu. Z braku laku sam uczył aż dziewięciu przedmiotów, przy okazji będąc wicedyrektorem. Wytatuowany nauczyciel protestował przeciwko wprowadzeniu do nauczania przekłamanego podręcznika do HiT-u. Wtedy zwróciła na niego uwagę telewizja i został prowadzącym programu "Nastolatki rządzą... kasą". 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: