Spekulacji wokół gwiazd "Przyjaciół" nie brakuje. Głośno jest od lat o wszelkich nowinkach z życia Jennifer Aniston, a także szumu nie brakuje w związku z sytuacją Matta LeBlanca. Aktor przestał być aktywny w mediach.
Jak podawały zagraniczne portale, Matt LeBlanc bardzo mocno przeżył nagłą śmierć kolegi z serialu, Matthew Perry'ego. Żałoba miała być dla niego na tyle trudna, że o aktora mieli martwić się pozostali członkowie obsady. Tym doniesieniom zaprzeczył jednak właśnie portal Metro, podając, że LeBlanc czuje się już znacznie lepiej.
Od pewnego czasu serialowy Joey z "Przyjaciół" przestał być jednak tak aktywny w mediach. Na Instagramie LeBlanca na próżno szukać newsów dotyczących aktualności z życia prywatnego czy zawodowego. Ostatni post dotyczy właśnie zmarłego Matthew Perry'ego. Opatrzył ich wspólne zdjęcie z serialu wzruszającym opisem. "Matthew, z ciężkim sercem mówię 'żegnaj'. Czas spędzony z tobą, to był najlepszy okres mojego życia. To był zaszczyt dzielić z tobą scenę i móc nazywać cię moim przyjacielem. Twoje wspomnienia zawsze będą wywoływać uśmiech na mojej twarz i nigdy cię nie zapomnę. Nigdy. Rozwijaj skrzydła i leć bracie, w końcu jesteś wolny. Dużo miłości" - napisał w ubiegłym roku. Pod postem nie brakuje reakcji.
Przypomnijmy "sensację" sprzed kilku lat, która rozgrzała wyobraźnię fanów aktorów z "Przyjaciół". Do mediów wypłynął ciekawy news dotyczący Matta LeBlanca i Jennifer Aniston. Aktorka była wówczas żoną Brada Pitta. "Mój syn był w związku z Jen. Całowali się w garderobie, opowiadał mi o tym. To było w czasie, kiedy była żoną Brada Pitta" - mogliśmy przeczytać zaskakujące wyznanie Paula LeBlanca, ojca gwiazdora, dla "Star". Rzecznik prasowy Aniston musiał natychmiast zareagować. - To w stu procentach nieprawda. Jennifer nigdy nie miała ani romantycznej, ani seksualnej relacji - przekazał.