Irina Shayk i Bradley Cooper rozstali się. Kto teraz zajmie się ich dwuletnią córką? Decyzja już zapadła

Bradley Cooper i Irina Shayk oficjalnie się rozstali. Teraz zagraniczne media donoszą, że zawarli porozumienie w kwestii opieki nad córką Leą.

Pierwsze plotki o kryzysie w związku Iriny Shayk i Bradleya Coopera pojawiły się już w zeszłym roku. Choć początkowo zaprzeczali i przyszli razem na rozdanie Oscarów, gdzie przytuleni pozowali do zdjęć, to jednak okazało się, że ich miłość się skończyła. Na początku czerwca modelka wyprowadziła się z ich domu i wiele wskazuje na to, że na nowo układa sobie życie, bo od jakiegoś czasu widywana jest z innym mężczyzną.

Zobacz: Irina Shayk w pierwszym wywiadzie po rozstaniu z Cooperem. Wyjawiła, co oznacza imię ich córki. Słowa o małżeństwie mogą zdziwić

Bradley Cooper i Irina Shayk dogadali się w kwestii opieki nad córką

Pomimo tego, że nie są już razem, to pozostają w dobrych relacjach. Wszystko ze względu na córkę, dwuletnią Leę. Jak podaje serwis TMZ, Irina i Bradley zawarli nieformalną umowę dotyczącą warunków opieki nad dzieckiem. Rodzice stawiają jej szczęście na pierwszym miejscu i nie chcą, żeby za bardzo odczuła to, że nie są już razem. Ustalili więc, że będą mieszkać w tym samym mieście. Zdecydowali, że będzie to Nowy Jork. Oboje mają też zajmować się Leą po połowie, jednak oczywiście będą brać pod uwagę zobowiązania zawodowe. Jak widać są jeszcze gwiazdy, które potrafią rozstać się z klasą.

Irina Shayk i Bradley Cooper - związek

Przypomnijmy, że pierwsze doniesienia o tym, że się spotykają, pojawiły się wiosną 2015 roku. Choć mają dziecko, nigdy nie zdecydowali się na ślub ani nawet na zaręczyny. Spekuluje się, że prawdziwą przyczyną ich rozstania było inne podejście do ich wspólnego życia - a nie Lady Gaga, jak rozpisywały się media. Ponoć aktorka chciała, żeby ich związek był bardziej medialny i żeby częściej pojawiali się na branżowych imprezach. Bradley podobno wolał zachować większą prywatność i nie afiszować się za bardzo ze swoimi sprawami osobistymi. Więcej przeczytacie o tym TUTAJ.

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.