Fala hejtu wylała się na Dominikę Gwit. Reakcja aktorki? Mocna. "Jesteście chorzy psychicznie albo macie kompleksy. Hejt mam w d*pie"

Dominika Gwit już od dłuższego czasu wzbudza wiele emocji. Przede wszystkim dlatego, że jako jedna z niewielu osób w show-biznesie otwarcie mówi o hejcie i co tak naprawdę myśli o tym zjawisku. Również i tym razem, Dominika zamknęła usta hejterom.

Hejt jest wszędzie. Już od kilku lat jesteśmy otoczeni przez anonimowych użytkowników, którzy wylewają negatywne myśli w kierunku innych osób. Najbardziej narażone na hejt są osoby publiczne. Często zapominamy, że gwiazdy również mają uczucia i dlatego w komentarzach pojawiają się niewybredne i obraźliwe teksty dotyczące ich wyglądu, kariery czy życia prywatnego. Na szczęście w naszym lokalnym show-biznesie są takie osoby jak Dominika Gwit, która otwarcie mówi o tym problemie.

Zobacz też, jak Dominika Gwit świętowała 31. urodziny

Zobacz wideo

Dominika Gwit w zwiewnej sukience

Kilka dni temu pisaliśmy o letniej stylizacji Dominiki. W czerwonej sukience wyglądała świetnie. Jakie komentarze pojawiły się pod zdjęciem? Niestety, w dużej części negatywne.

 
Dramat sukienka i jej nosicielka.
Nigdy nie uwierzę, że czujesz się dobrze w swoim ciele.
To nie jest hejt. Wygląda pani tragicznie.

Dominika Gwint odpowiada hejterom i nie szczędzi słów

Aktorka jest jedną z niewielu osób w polskim show-biznesie, która potrafi odpowiedzieć na atak hejterów. Po fali negatywnych komentarzy, jaka na nią spłynęła, Gwit opublikowała na swoim InstaStories długie wideo, w którym bez szczędzenia słów mówi, co tak naprawdę myśli. Na początku podkreśliła, że mimo panującej opinii, czuje się dobrze.

Otóż nie, Kochani. Nie przeżywam żadnych trudnych chwil związanych z falą hejtu, która wylewa się na mnie w internecie

Dalej zaczyna otwarcie mówić o hejcie.

Chcecie to piszcie. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, dziękuję za konstruktywną krytykę. Natomiast jestem szczęśliwą, piękną, mądrą kobietą i hejt mam głęboko w dupie. Dotyka mnie on od wielu lat, żyję z nim, totalnie mnie on nie interesuje.

Wyjaśniła, dlaczego nie blokuje możliwości pozostawiania komentarzy pod jej postami.

Właściwie to pozwalam im pisać pod swoimi zdjęciami tylko dlatego, że właściwie mamy wolność słowa (...) W większości w ogóle tego nie czytam, a nawet jak czytam to szczerze mówiąc, nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Mam to głęboko w dupie.

Dodała również, że jest po prostu szczęśliwa.

Jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem.

Na koniec Dominika postanowiła jeszcze zaapelować do hejterów. Mimo że jej problem hejtu może nie dotykać, to jednak jest mnóstwo innych osób, które sobie z nim nie radzą. Zwraca również uwagę na samych hejtujących.

Chciałam zaapelować do ludzi, którzy piszą takie straszne, obrzydliwe, okropne rzeczy w sieci. Uważam, że skoro macie potrzebę znęcania się nad ludźmi w sieci, znaczy się, że macie jakiś problem. Albo jesteście chorzy psychicznie, albo macie gigantyczne kompleksy, albo jesteście bardzo nieszczęśliwymi ludźmi, bo to nie jest normalne.

Zobaczcie, do Dominika Gwint ma do powiedzenia hejterom

Zobacz wideo

A Wy, uważacie, że Dominika ma rację?

KB

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.