Jakiś czas temu Kinga Rusin opublikowała na swoim Instagramie roznegliżowane zdjęcie, na którym jest przysłonięta jedynie bukietem kwiatów. Napisała wtedy:
Rozebrałam się w słusznej sprawie, na łamach Vivy!
Jak się okazało, opublikowane zdjęcie było zapowiedzią rozbieranej sesji zdjęciowej dla magazynu "Viva!". Kinga w swoim wpisie odesłała fanów do profilu @zielone_serca - inicjatywy stworzonej przy udziale dziennikarki oraz jej wieloletniego partnera, Marka Kujawy.
Rozbierana sesja, w której wzięła udział dziennikarka ma promować jej najnowszą inicjatywę, "Zielone serca". Celem akcji jest szerzenie informacji na temat ochrony środowiska naturalnego w Polsce. W pierwszym wpisie na profilu @zielone_serca Kinga oraz jej partner Marek, poruszyli kwestie związane z ochroną przyrody.
To my wszyscy, którzy nie zgadzamy się na dewastację przyrody, na wycinanie starych drzew, niszczenie parków narodowych, zabijanie dzikich zwierząt. Będziemy razem z Wami.
Najnowszy numer magazynu "Viva!" jest poświęcony wyłącznie ekologii. Oprócz udziału w sesji zdjęciowej, Kinga udzieliła również obszernego wywiadu na temat ochrony środowiska. Zapytana o powody nagiej sesji, odpowiedziała, że był to jej pomysł.
Nagość zawsze wywołuje szum, a ja chciałam zwrócić uwagę na ekologiczne przesłanie tego wydania Vivy! Bo jest ważne - czytamy.
Zdjęcie okładki pojawiło się również na Instagramie @viva_magazyn. Fani nie ukrywali swojego zachwytu nad fotografią dziennikarki.
Kobiety górą, brawo.
Dobra okładka!
Z drugiej strony, pojawiło się kilka negatywnych komentarzy, w których fani zarzucają Kindze, że na zdjęciu nie przypomina samej siebie.
Okładka ładna, ale Kinga w ogóle wygląda jak ktoś inny, trochę szkoda.
Bez jaj, to nie Kinga.
A Wam podoba się zapowiedź całej sesji zdjęciowej?