Edyta Pazura cieszy się piękną pogodą na Warmii. Podczas upałów żona Cezarego Pazury wypoczywa w przepięknej altance, gdzie spokojnie może oddawać się też tworzeniu swojego bloga. 30-latka korzysta jednak również z kąpieli słonecznych, co widać na jednej z fotografii, na której pozuje w bikini.
Zdjęcie Edyty Pazury w bikini przyciągnęło uwagę fanów, którzy w komentarzach nie szczędzili komplementów. Internauci zwrócili jednak również uwagę na ironiczny wpis pod fotografią, który obśmiewa panującą na Instagramie modę pozowania z dmuchanymi flamingami.
Zapewne powinnam nałożyć oliwkę na swoje ciało aby pięknie się świeciło, wciągnąć brzuch, ażeby uwydatnić sześciopak, którego nie mam i na sam koniec wskoczyć na tego wielkiego flaminga, aby idealnie wpisać się w intagramowe trendy - zaczęła ironicznie Pazura.
W kolejnych zdaniach cynizmu było jeszcze więcej:
Podczas romantycznie zachodzącego słońca, mój małżonek Cezary powinien mi cykać tysiące fotek, aż do całkowitego zmroku, tak aby w końcu zrobić TO idealne zdjęcie. Na sam koniec, czekałaby mnie żmudna praca nakładania odpowiedniego filtra... Niestety temperatura wody w basenie jak i silny, porywisty wiatr pokonały te zamiary. Wiem, wiem - jako trzydziestoletnia matka trójki dzieci powinnam zakryć pośladki, ale jakoś nie zabrałam ze sobą koca. Tak czy siak, musnęłam flaminga stopą, więc ptak został ujarzmiony, a brzuch odpowiednio schowany - śmiała się.
Internauci nie mogli pozostawić tych słów bez odpowiedzi.
Rozumiem, że to kokieteria i doskonale zdaje sobie Pani sprawę ze swojego idealnego wyglądu. Też bym tak chciała.
Padłam z wrażenia matko trójki dzieci.
Nie da się Pani nie kochać. Szczerość zawsze jest na 1 miejscu -pisali.
A wam jak podobają się zdjęcia i wpis Edyty Pazury?
AG