Wodzianka postanowiła o sobie przypomnieć. Od czasu romansu z Krzysztofem Rutkowskim już dawno nie było o niej głośno. Świetnie wykorzystała więc kontrowersje, które zrodziły się wczoraj wokół Martyny Gliwińskiej. Przypomnijmy w skrócie, że była dziewczyna Jarosława Bieniuka zamieściła na swoim Instagramie relację, w której wyśmiała grupkę dzieci. Co było powodem jej oburzenia? Otóż, dzieci siedziały pod Żabką i jadły chleb z keczupem. Więcej przeczytacie na ten temat TUTAJ. Zachowanie Gliwińskiej nie spodobało się Dominice Zasiewskiej, szerzej znanej pod pseudonimem Wodzianka. Celebrytka się wkurzyła.
Dominika opublikowała na swoim InstaStory krótkie "oświadczenie". Co z niego wynika? Wodzianka jest oburzona zachowaniem byłej dziewczyny Bieniuka. Wyznała, że gdyby tylko nagrała w ten sposób jej dziecko, to ona natychmiast "znalazłaby tę primadonnę i suchej nitki na niej nie zostawiła".
Wszystkie dzieciaki ukradkiem popalają, bo tak się zachowują nastolatki - próbują dorosłego świata. Niejaka światowej sławy primadonna baletowa, by lepiej du*sko dźwignęła z auta i dzieciakom kupiła wędliny, sera i jakiegoś ogórka do kanapek, dobry sok i po owocu na deser - czytamy.
Tutaj przeczytacie całość:
Wodzianka komentuje zachowanie Gliwińskiej Instagram
Czyżby rodziła się nowa drama w polskim show-biznesie? W sumie to bardzo możliwe, ale ciekawe tylko, czy Martyna odpowie Dominice.
DH