Kiedyś o Kate Rozz było naprawdę głośno. Jej związek z Piotrem Adamczykiem był bardzo gorącym tematem dla mediów. Rozpisywano się o burzliwym romansie, szybkim ślubie i nagłym rozstaniu po zaledwie roku małżeństwa. Później jednak Rozz zniknęła z salonów. Aż do teraz.
Była jedną z gwiazd środowego pokazu kolekcji Macieja Zieja. I znowu jest o niej głośno. Wszystko przez jej kreację, która była bardzo odważna. Kate pojawiła się w topie bez ramiączek, obszytym piórami oraz w krótkich koronkowych legginsach, które odsłaniały zbyt wiele. Dobrze, że pod spód założyła dość zabudowaną bieliznę i nie musieliśmy oglądać na salonach jej pośladków.
Rozz towarzyszyła 16-letnia córka Mia, którą celebrytka urodziła, gdy miała 23 lata. Nastolatka wyglądała zupełnie inaczej niż mama. Miała na sobie czarny strój przypominający kimono, przewiązany paskiem w talii. Do tego dobrała białe buty na niewielkim obcasie. Patrząc na nie, aż trudno uwierzyć, że nie są siostrami.
Wiele wskazuje na to, że Kate zatęskniła za polskim show-biznesem. Myślicie, że wróci na ścianki? Jak oceniacie jej stylizację?
AW