Colin Farrell zazwyczaj jest bardzo zajętym ojcem. Zawód aktora wymaga od niego ciągłego podróżowania i przeważnie co najmniej sześć miesięcy w roku spędza poza domem. Cierpią na tym zwłaszcza jego synowie: 9-letni Henry i 15-letni James. Kiedy jednak Colin zrobił sobie blisko roczną przerwę od grania, jego dzieci zareagowały inaczej, niż mógłby się spodziewać.
Colin wystąpił w "Ellen DeGeneres Show", gdzie opowiedział, że ostatnio poświęcił synom więcej czasu niż kiedykolwiek. Niemal cały miniony rok nie pracował.
Było wspaniale, siedziałem po prostu w domu z chłopcami. Przeważnie jest mi ciężko, bo podróżuję 6-7 miesięcy w roku. To trudne dla nich i dla mnie. Bardzo za nimi tęsknię. Teraz wracam do domu, patrzę na ich twarze i widzę, że mają mnie już dosyć - żartował aktor.
Dodał ze śmiechem, że synowie zaczęli go wysyłać w podróż: jeden spakował mu walizkę, a drugi stał przy drzwiach wejściowych z paszportem.
Mamy nadzieję, że Colin zmęczył się już siedzeniem w domu, bo chętnie zobaczylibyśmy go znowu na planie filmowym.
WJ