Książę Harry i Meghan Markle mogą pożegnać się z marzeniami o nowym domu. Będą zmuszeni pozostać w Pałacu Kensington, bo przeprowadzka byłaby zbyt niebezpieczna dla członków królewskiej rodziny. Jak się okazało, stalkerzy namierzyli adres ich nowej willi.
Remont Frogmore Cottage nadal trwa, dlatego Meghan i Harry zdecydowali się wynająć dom, w którym pozostaną do czasu zakończenia prac w posiadłości. Wynajęli willę od ekskluzywnego agenta nieruchomości. Jak podaje portal "Radar Online", w okolicy ich nowego miejsca zamieszkania grasuje szajka rabusiów, których celem od razu stałby się dom rodziny królewskiej. Niestety, Harry i Meghan zbyt pochopnie podpisali umowę wynajmu i choć nie przeprowadzą się do willi, to przez następne dwa lata będą musieli płacić za wynajem sporą sumę.
Meghan i Harry będą płacić ponad 15 tysięcy miesięcznie za pusty dom, bo w ostatniej chwili zrezygnowali z wyprowadzki. Wszystko przez to, że Meghan się boi. Doszło do naruszenia protokołu bezpieczeństwa. Podpisali umowę zbyt pochopnie, a teraz wszyscy wiedzą gdzie znajduje się to miejsce. Zatrudnienie dodatkowej ochrony byłoby zbyt kosztowne, więc teraz szukają dla siebie czegoś innego. Meghan ma paranoję. Kazała nawet zainstalować „bezpieczny pokój” we Frogmore Cottage, na wypadek ataku - wyjawia Radar Online.
Myślicie, że Meghan ma powody do paniki czy przesadza?
JP