Publikacje na temat wieku Małgorzaty Rozenek-Majdan są tak liczne, że z pewnością można by napisać o tym niejedną powieść. Mimo że gwiazda wielokrotnie już zapewniała w mediach, że urodziła się w 1978 roku, to nadal znajdzie się mnóstwo osób, które zarzucają "Perfekcyjnej" kłamstwo. Rozenek wciąż zaręcza więc, że w ubiegłym roku skończyła równo 40 lat, jednak na jej Instagramie temat ten w żaden sposób nie cichnie. Niedawno gwiazda zapowiedziała nawet, że zapłaci milion złotych osobie, która udowodni jej rzekome kłamstwa. Teraz postanowiła skomentować zamieszanie odnośnie do swojego wieku.
Gwiazda w rozmowie z portalem Jastrząb Post wyznała, że na tę chwilę wszelkie plotki à propos jej wieku, nie robią na niej jakiegokolwiek wrażenia, a nawet bardzo ją bawią.
To była odpowiedź na komentarz jednej z dziewczyn. Ja się z tymi spekulacjami stykam od dawna, więc to nie jest coś, co robi na mnie jakiekolwiek wrażenie, poza tym przyrzekam, że już mnie zaczyna śmieszyć w tym momencie i na tym etapie. Jest to niezwykle łatwe do sprawdzenia, wystarczy odrobinę sprawdzić. Ja mogę podać wszystkie dane dotyczące moich szkół. Zapraszam tropicieli mitów. Tak naprawdę odpowiedziałam jednej z dziewczyn, która napisała, że coś jest nie tak. Więc mówię: „Słuchaj, daję Ci milion złotych i każdemu, kto udowodni, że jest inaczej” - wyznała w rozmowie z "Jastrząb Post".
Do rozmowy postanowił wtrącić się także mąż Małgorzaty, czyli Radosław Majdan. Były piłkarz w pewnym momencie przerwał wywiad i pokusił się o kilka mocniejszych słów.
Małgosia zamknęła usta wszystkim zawistnym istotom, bo tam jedna była pewna, że wie, że nie ma tyle lat, więc teraz może być bogata. A że bogata nie będzie, to myślę, że ona też doskonale wie - mówił.
Przyznacie, że to naprawdę niebywałe, że sprawa wieku może budzić tak dużo medialnego zamieszania. Myślcie, że tym razem Radkowi i Małgosi w końcu uda zakończyć spór z internautami?
DH