Julia Pietrucha niechętnie pokazuje córkę. Zrobiła wyjątek. Zdjęcie z półroczną Gają jest przeurocze!

Julia PIetrucha nie ukrywa, że kocha podróżować. Tym razem z poznawaniu świata towarzyszy jej półroczna córka. Piosenkarka nie ukrywa, że z dzieckiem jest zupełnie inaczej.

W lipcu zeszłego roku Julia Pietrucha po raz pierwszy została mamą. Na świecie pojawiła się jej córka Gaja. Obecnie całą rodzina przebywają na Bali, gdzie poznają zakątki Indonezji.

Zobacz wideo

Julia Pietrucha podróżuje z córką

Na Instagramie piosenkarki pojawiło się zdjęcie, na którym szczęśliwa trzyma dziecko na rękach. Przy okazji wyznała, że mając na uwadze bezpieczeństwo i komfort córki, spakowała zbyt wiele niepotrzebnych przedmiotów, które tylko im ciążą:

Już po dwóch dniach zorientowałam się, że źle się spakowałam. Za dużo wszystkiego. Pomimo że wzięliśmy ze sobą plecaki, wydawałoby się, że będzie wygodnie, zdecydowanie moglibyśmy zmniejszyć gabaryty dwukrotnie. Jedne spodenki, trzy lekkie t-shirty, jakaś zwiewna sukienka - tyle. Małej nabrałam tyle ciuchów... Po co?
 

Sama przyznała, że przesadziła, i zażartowała z siebie, że wiele rzeczy zabrała ze sobą, jakby "szła na wojnę":

Cztery bodziaki i pranko wieczorem. Wszystko schnie na pniu (chyba, że pada) Paracetamol, książeczka szczepień, pampersy (choć tu na miejscu też są, podobnie jak chusteczki, których nabrałam jak na wojnę), krem przeciwsłoneczny, czapeczka, parę bodziaków, nosidło lub chusta, ręczniczek i płyn do kąpieli dla młodej. Wszystko. Dla nas, sprzęt, japonki, kostium kąpielowy, ręcznik szybko schnący, okulary przeciwsłoneczne, parę najpotrzebniejszych kosmetyków. Finito. Reszta jest niepotrzebna! - wyznała.

Jednak znalazła wyjście. Cześć rzeczy postanowili zostawić w miejscu, z którego będą wylatywać. W dalszą podróż ruszą z jednym plecakiem.

Spakujemy jeden plecak i za drobną opłatą lub korzystając z przysługi, zrzucimy trochę balastu. (...) uwielbiam lekkie podróżowanie. (...) Człowiek ma wtedy poczucie wolności, nie targa. Z małą podróżuje się inaczej, ale ona potrzebuje przede wszystkim mnie - dodała na zakończenie. 

Internautki podziękowały jej za super rady i wyraziły swój podziw, że zdecydowała się ruszyć z kilkumiesięczną córką w tak daleką podróż. A Wy co o tym myślicie?

AW

Więcej o:
Copyright © Agora SA