W miniony czwartek reprezentacja Polski w piłce nożnej przegrała w towarzyskim meczu z Czechami 0:1. To wówczas media obiegły informacje na temat fatalnej atmosfery, która panuje w ostatnim czasie w polskim zespole. W szatni emocje miały wręcz sięgnąć zenitu. Jeden z pracowników PZPN postanowił bowiem anonimowo zdradzić mediom, jak naprawdę wyglądały kulisy przegranego meczu z Czechami. Wyznał on, iż w szatni doszło do kłótni pomiędzy Grzegorzem Krychowiakiem a Robertem Lewandowskim. Ten pierwszy miał mieć ogromne pretensje do kapitana drużyny o zmarnowanie szans na strzelenie gola. Kłótnia w jednej chwili miała przerodzić się w prawdziwą bijatykę.
Głos w tej sprawie postanowił zabrać Grzegorz Krychowiak. Podczas sobotniego spotkania z mediami piłkarz wprost skomentował ten medialny szum.
To świadczy tylko o tym, że jak nie ma wyników, można pisać kompletne kłamstwa, aby zrobić trochę szumu. Robert nie musi strzelać wielu bramek, żebyśmy wiedzieli, jak to jest dobry i potrzebny nam zawodnik. Życzę mu wielu goli - wyznał.
Do rzekomej bójki odniósł się również sam prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.
Przez dwa dni słyszę, że się pobił Krychowiak z Lewandowskim. Była nawet grafika, że Lewandowski jest z podbitym okiem. Panowie, czy my musimy się wypowiadać na tematy, które są absolutnie wirtualne? - powiedział w programie "Stan Futbolu".
Z tych komentarzy wynika więc, iż do żadnego konfliktu jednak nie doszło, a relacje między zawodnikami są w porządku.
DH