Kret klęknął przed Tadlą i błagał o wybaczenie? Świadkowie: To zaczyna być niesmaczne

Jarosław Kret już jakiś czas temu zorientował się, że rozstanie z Beatą Tadlą było błędem. Teraz pogodynek stara się wrócić do dawnej partnerki. Tym razem przeszedł jednak sam siebie.

Beata Tadla i Jarosław Kret zakończyli swój blisko pięcioletni związek na początku tego roku. O ich rozstaniu było w mediach wyjątkowo głośno. Pogodynek komentował całą sytuację w wywiadach oraz swoich social mediach. Pikanterii dodawał fakt, że byli już partnerzy jednocześnie brali udział w ''Tańcu z gwiazdami". Związek gwiazd miał przyciągnąć nowych widzów przed telewizory, skończyło się jednak dość niezręcznie.

Wygląda na to, że Jarosław Kret zaczyna żałować rozstania Beatą Tadlą. Cóż, trudno zapomnieć o byłej partnerce, jeśli pracuje się z nią w tej samej stacji... Jak donosi "Super Express", pogodynek postanowił w dobitny sposób pokazać, że nadal zależy mu na dziennikarce.

Wszyscy byliśmy w szoku. Jarek nagle, klęknął przed Beatą, chwycił ją za ramię i błagalnym głosem poprosił, aby przeczytała list od niego. Beata się wściekła, powiedziała, żeby przestał robić szopki, bo to zaczyna być niesmaczne! – relacjonuje jeden z pracowników Nowa TV.

Beata Tadla zapowiedziała, że nie będzie tego komentować.

Nie będę komentować ani tego, ani innych zdarzeń z udziałem Jarosława Kreta- wyznała.

Pogodynek do tej pory nie odniósł się się do zajścia opisanego przez tabloid.

Beata Tadla popłakała się przed wejściem na antenę

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.