W lipcu Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka wzięli ślub po kilku latach związku. Jednak tygodnik "Na żywo" donosi, że rodzina lidera zespołu Zakopower na początku patrzyła na modelkę dość krzywo.
Przede wszystkim nie do końca podobało im się to, że pochodzi z Warszawy i do tego pojawia się w telewizji. Jako mocno wierzący górale mieli też problem z tym, że zakochani żyją bez ślubu i mają dzieci: Tosię i Jędrka.
Patrzono na nią nieco podejrzliwie. Nie podobało się, że pokazuje się w telewizji, że żyją z Sebkiem bez ślubu, że bez sakramentu rodzą im się dzieci – wyjawił informator tygodnika.
Jednak Krupińska szybko zdobyła sympatię mamy ukochanego, Zofii. A serca bliskich Bułeckiej zmiękły, kiedy warszawianka założyła na ślub strój góralski. Docenili taki ukłon w ich stronę.
Ucieszyło mnie to, że Paulina dobrała sobie na ślub tradycyjną sukienkę. Później już miała coś bardziej nowoczesnego, a w każdej wyglądała ślicznie - mówiła szczęśliwa mama górala.
PAULINA KRUPIŃSKA W SUKNI ŚLUBNEJ. ZOBACZ ZDJĘCIA >>>>
W rozmowie z "Na żywo" przyznała się także do tego, że bała się o syna, jak sobie poradzi i czy odnajdzie się w roli ojca i męża. Przyznała jednak, że jest z niego dumna:
Wzruszyłam się, że mój syn tak pięknie sobie radzi. Jak to matka, bałam się o niego, martwiłam, ale dzisiaj widzę, że niepotrzebnie. Moje wnuki mają wspaniałego ojca, który nieba im uchyli, jak tylko będzie trzeba - dodała.
Nam pozostaje życzyć im wszystkiego najlepszego :)
AW