Internautka do Hyży: Maja ładniejsza i nie kradnie mężów. Szybka odpowiedź. "Najłatwiej rzucić kamieniem"

Internautka zarzuciła Agnieszce Hyży, że odbiła męża Mai Hyży. Prezenterka odpowiedziała na ten zarzut i na jednym komentarzu nie poprzestała.

Agnieszka Hyży w 2015 roku poślubiła Grzegorza Hyżego. Choć minęło już sporo czasu, okazuje się, że dla niektórych nadal jest to powód do oburzenia. Zanim bowiem wokalista związał się z prezenterką, był mężem Mai Hyży, z którą ma dwoje dzieci. U wielu osób wciąż dominuje przekonanie, że Agnieszka Hyży przyczyniła się do rozpadu rodziny.

Pod jednym z ostatnich zdjęć na Instagramie prezenterki pojawił się następujący komentarz:

Maja ładniejsza i nie kradnie cudzych mężów :).
Hahaha :) ciekawe. Ciekawe, jak można kogoś ukraść, gdy ktoś rok jest wolny. Cudownej niedzieli dla Ciebie! - odpowiedziała Hyży.
 

Na tej wymianie zdań dyskusja się nie skończyła. Internautki stanęły bowiem w obronie Hyży.

Bardzo nie lubię, jak ktoś krytykuje na cudzym profilu, a swój ma zablokowany. Pani Agnieszko, ja śledzę Pani profil i chętnie się inspiruję. Mało komentuję, ale serduchem wspieram.
Czemu ludzie nie potrafią się zająć swoim życiem? Chciała to ukradła, nie chciała to nie. Zachowaj swoje opinie dla siebie, bo raczej nikogo nie obchodzą.

Hyży odniosła się również do tych pozytywnych komentarzy:

Gdybym chociaż ukradła. Tak to jest, jak ludzie karmią się plotkami, sensacjami i kłamstwami... Gdyby dotyczyły ich życia, pewnie nie byłoby im do śmiechu! Wysyłam pozytywną energię - napisała.
Najłatwiej rzucić kamieniem, nie pokazując twarzy ani nie podpisując się z imienia i nazwiska. To generalnie problem internetu. Ludzie wylewają swoje frustracje. Podbudowują ego często depcząc innych. My już troszkę uodpornieni, ale boli tak czy siak. Miło wiedzieć, że ktoś myśli inaczej i przede wszystkim zdroworozsądkowo podchodzi do tematu. Wszystkiego dobrego - dodała na koniec. 

Grzegorz i Agnieszka Hyżowie opowiedzieli o tym, jak się poznali w "Pani" kilka miesięcy temu. Wokalista twierdził, że nigdy nie zostawił byłej żony, a decyzja o rozstaniu została podjęta wspólnie.

WJ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.