Mariola Bojarska-Ferenc chce się pogodzić z Ewą Chodakowską? Złożyła jej życzenia świąteczne i przy okazji... wbiła szpilę

O rywalizacji dwóch trenerek mówi się od dawna. Teraz jedna z nich postanowiła złożyć drugiej życzenia, wypominając jej przy okazji, że ta zamiast życiu rodzinnemu poświęciła się karierze zawodowej.

Ewa Chodakowska, odkąd tylko zaczęła odnosić swoje pierwsze sukcesy, została okrzyknięta największą konkurencją dla dotychczasowej propagatorki zdrowego i aktywnego trybu życia czyli dla Marioli Bojarskiej-Ferenc. Ostatnio między obydwoma trenerkami było już naprawdę bardzo źle, a panie nie przebierały w słowach i wzajemnych oskarżeniach. Teraz jednak z okazji świąt Mariola Bojarska-Ferenc postanowiła zakopać topór wojenny. W rozmowie z "Super Expressem" złożyła Chodakowskiej życzenia, które jednak naszym zdaniem nie są do końca miłe i życzliwe.

Życzę Ewie z całego serca, żeby ten kolejny rok przyniósł jej cudnego potomka. Jestem już dojrzałą kobietą i z perspektywy czasu wiem, że największym szczęściem i sukcesem dla mnie są moi synowie. Oni dają mi siłę - powiedziała w rozmowie z "SE" Mariola Bojarska-Ferenc.

Na koniec jeszcze mocniej wbiła szpilę Ewie Chodakowskiej, wypominając jej przy okazji, że ta bardziej poświęciła się karierze aniżeli życiu rodzinnemu:

Ewa i jej mąż mają wszystko, brakuje im tylko dziecka, dlatego życzę, by pojawił się przy nich fajny, wysportowany maluszek i dawał im jeszcze więcej radości w życiu. Bądźcie szczęśliwi!

Czy Wy też macie wrażenie, że jednak za tymi życzeniami nie kryją się najlepsze intencje? Oj nieładnie Pani Mariolu. Życzenia świąteczne składa się albo od serca albo już lepiej w ogóle ich nie składać. Czyżby Bojarska-Ferenc wciąż nie mogła się pogodzić z tym, że ma konkurencję? Spokojnie - miejsca starczy dla obu pań ;)

embed

AG

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.