Ogromne policzki Hanny Lis na pokazie mody. Porównujemy z ostatnimi zdjęciami. Różnica jest ZNACZĄCA

Hanna Lis w poniedziałkowy wieczór pojawiła się na pokazie Doroty Goldpoint. Niestety, nie kreacja zwracała uwagę, a jej... policzki.

Hanna Lis od wielu lat mierzy się z plotkami na temat swoich rzekomych operacji plastycznych. W wywiadzie dla "VIVY!" kilka lat temu wyznała, że ciągle słyszy komentarze na temat swoich policzków. 

No tak, policzki to wielki kompleks, przecież nieustannie słyszę, że są spod skalpela. Już kiedyś prostowałam, ale na nic się to nie zdało, więc wywieszam białą flagę i przyjmuję z pokorą, że dalej będę czytać, iż chirurg spieprzył sprawę, pompując je do monstrualnych rozmiarów.

Pod jej zdjęciami na Instagramie nie raz padały ostre słowa krytyki. Czy jest w nich choć trochę prawdy? Spójrzmy.

ZOBACZ ZDJĘCIA >>>> 

Na ostatnim pokazie Doroty Goldpoint dziennikarka dumnie pozowała fotoreporterom na ściance. Niestety, promienny uśmiech i niezła stylizacja nie odciągnęły uwagi od wspomnianych wcześniej policzków, które wydawały się jeszcze większe niż zwykle.

Myślicie, że rzeczywiście to zasługa natury? 

JT

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.