Jennifer Lopez chwali się płaskim brzuchem, ale fani patrzą na jej bok. "To Photoshop!". Odpowiada: Szkoda, że nie można... W PUNKT

Jennifer Lopez nie musi przerabiać zdjęć, ma przecież ciało bogini. Dlaczego więc niektórzy wciąż ją o to posądzają?

Jennifer Lopez niedługo skończy 48 lat, ale jej wygląd zupełnie tego nie wskazuje. Piosenkarka jest jedną z tych gwiazd, dla których czas jest wyjątkowo łaskawy, ale piękną sylwetkę zawdzięcza rygorystycznej diecie i treningom. Nic dziwnego, że przy takim wyglądzie Lopez chętnie chwali się swoimi zdjęciami na Instagramie. Jednak po opublikowaniu jednego z ostatnich selfie zalała ją lawina negatywnych komentarzy.

 

Internauci bardzo szybko osądzili, że Lopez majstrowała przy zdjęciu. Dowodem miało być dziwnie wyglądające wcięcie na wysokości talii.

Jennifer LopezJennifer Lopez Screen z Instagram.com/jlo

To Photoshop! Spójrzcie na jej plecy, jest w nich dziura.
Co się stało przy plecach? To naprawdę mylące.

W jej obronie szybko stanęli fani, którzy tłumaczyli innym, skąd wzięła się tajemnicza "dziura" na boku.

To plama na lustrze. Uwierzcie mi, jeśli chciałaby przerobić zdjęcie, ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby komuś zapłacić za zrobienie tego porządnie. Nie musi niczego przerabiać, ma doskonałe ciało!

Tę samą wersję potwierdziła także w komentarzu sama Lopez. Choć gwiazda nie ma w zwyczaju odpisywać na komentarze, tym razem musiała zareagować.

O mój Boże. To tylko smuga na lustrze, nie Photoshop - napisała, po czym dodała w hashtagach: Panie pobłogosław hejterów, jestem fanką siłowni, też powinniście tego spróbować. Szkoda, że nie można photoshopem usunąć hejterów.

Nam też nie chce się wierzyć, że Lopez, która od czasu hitu "Jenny from the Block" zrobiła z autentyczności swój znak rozpoznawczy, maczała palce przy tym zdjęciu. Kto jak kto, ale ona wcale nie boi się pokazać swojej prawdziwej twarzy. I to nie tylko w przenośni:

Zobacz wideo

MK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.