Pauliny Sykut nie zabrakło na czwartkowym pokazie Dawida Wolińskiego w ATM. Tego wieczoru postawiła wyjątkowo na czerń - kolor, który rzadko możemy oglądać na dziennikarce. Wygląda na to, że postanowiła sobie zrekompensować wszystkie imprezy, kiedy pojawiała się w żywych brawach. Czarno było od stóp do głów.
Paulina Sykut rzadko zalicza wpadki, ale tym razem jednak się jej nie ustrzegła. Czego tu nie ma! Tiul, koronki, cekiny, hafty, jest i nawet peleryna! Obfitość wszystkiego jednoznacznie kojarzy się nam z kreacją z szafy "Tańca z gwiazdami" albo strojem na Halloween. Temat przewodni: czarny łabędź albo Morticia Addams. A jak Wam się (nie)podoba?
ZI