Kinga Rusin i Hanna Lis w przeszłości były przyjaciółkami. Jednak potem Lis odebrała Rusin męża i od tej pory obie dziennikarki nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego. "Na żywo" donosi, że konflikt dziennikarek jeszcze bardziej się zaognia.
Od kiedy Hanna Lis odeszła z TVP dziennikarki pracują dla tej samej stacji. Jak donosi "Na żywo" TVN che utworzyć nowy kanał tematyczny "Food and Travel", którego twarzą ma być Hanna Lis. Ponoć wiadomość ta zdruzgotała Rusin.
Na wieść o tym Kinga natychmiast udała się na rozmowę do Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego stacji. Zabawiła w gabinecie długo, ale chyba niewiele wskórała, bo wyszła ponura jak chmura gradowa" - poinformowała tygodnik "Na żywo" osoba pracująca w TVN.
Tygodnik sugeruje, że dziennikarka próbowała zmienić decyzję szefa, by nie awansował jej największego wroga. Jej starania były podobno na marne.
Na otarcie łez Kindze obiecano, że poprowadzi kolejną edycję "Agent Gwiazdy", a może także projekt specjalny. Miszczak zapewnił ją, że Hanna nie przejdzie ze swoimi programami podróżniczo-kulinarnymi "Bez planu" na główną antenę TVN - mówi informator gazety.
Jak donosi tygodnik, Rusin jest rozżalona. Czuje, że jej pozycja jest zagrożona. Po kilku latach "ciszy", dziennikarka podobno znów zaczęła odczuwać wzmożoną niechęć do byłej przyjaciółki.
Warto także przypomnieć, że ostatnio Lis na zarzuty jednej z internautek, że odbiła męża swojej najlepszej przyjaciółce, odpowiedziała, że Kinga nie jest jej "żadną przyjaciółką".
Czyżby czekała nas kolejna medialna batalia? Czas pokaże.
MM
