Może nie powinniśmy być zaskoczeni, w końcu Rihanna i Katy Perry słyną z tego, że modowe konwenanse mają gdzieś, a jedyną stosowaną przez nie zasadą jest brak zasad. Na tegorocznej MET Gali obie "zaszalały" i trudno nam się zdecydować, która wyglądała gorzej.
Katy Perry w ekscentrycznej kreacji Johna Galliano uszytej z wielu warstw szyfonu i koronek przypominała krwawą pannę młodą rodem z koszmarów. Czerwony welon przypięty metalowymi "czujkami" (?!?!) był już szczytem kuriozum.
A Rihanna? Cóż, jej chyba musimy wybaczyć, bowiem awangardowa, przestrzenna kreacja, w której się zaprezentowała została zaprojektowana przez Rei Kawakubo, a to właśnie tej japońskiej projektantce była w tym roku poświęcona MET Gala.
WJ