Dominika Gwit i Żora Koroliow w ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" zatańczyli sentymentalnego foxtrota. Publiczność zachwyciła się wdziękiem, z jakim ta dziewczyna poruszała się po parkiecie. Jej występ nagrodzono hucznymi brawami. Głośniejszą owację można wyobrazić sobie jedynie wtedy, jeśli oklaskiwano by osobowość Gwit.
Charyzmą da się co prawda nadrobić pewne braki techniczne, jednak w przypadku Gwit nie było to potrzebne.
Bardzo dobrze technicznie, ale artystycznie nic tam się nie wydarzyło. Nudy na pudy! - narzekała Iwona Pavlović.
Mnie artystycznie to pasowało - zaprotestował Michał Malitowski.
I gdyby w tym momencie zakończyły się wypowiedzi jury byłoby dobrze. Para cieszyłaby się 31 punktami, które dawały jej 6. miejsce (na osiem możliwych) w klasyfikacji odcinka. Jednak wtedy do głosu doszła Beata Tyszkiewicz.
Jest pani najbardziej apetyczną jagodzianką, jaką widziałam na parkiecie. Jest bardzo miłe, że wszystkie kostiumy są specjalnie dla pani szyte na miarę - mówiła Tyszkiewicz do Gwit, po czym odwróciła wzrok w przeciwną stronę i zaczęła - Ale myślę, że te wszystkie żarty z pani strony... Można by do tego podejść troszkę inaczej i jakby pani tak zrzuciła ze 20 kilo to byłoby pani lżej.
W tym momencie dało się słyszeć okrzyk zażenowania Malitowskiego, realizator jednak nie pokazał jego twarzy. Za to dobrze widzieliśmy twarz Gwit, która spoważniała i bez emocji powiedziała:
No, jest taka możliwość, że byłoby lżej.
Całe szczęście, że doświadczony w pracy "na żywo" Krzysztof Ibisz przerwał tę niekomfortową dla każdego (poza Tyszkiewicz) sytuację i poprosił o oceny.
Beata Tyszkiewicz Screen z Ipla.tv/Dancing-with-the-stars-taniec-z-gwiazdami-7-odcine
Serio było to potrzebne? Ktoś ma wątpliwości, że Gwit o tym nie wie, iż bez nadwagi jest lżej?! Naprawdę, te słowa musiały paść na głos przed całą Polską?! Żal.
ZI
