"Milionerzy". Padło pytanie za MILION złotych!

Środowy wieczór był pamiętny dla pani Soni i widzów "Milionerów". W końcu padło pytanie za milion złotych.

Nowa edycja "Milionerów" dostarcza widzom teleturnieju niemałych wrażeń. Do tej pory dotyczyły one jednak przede wszystkim nietuzinkowych pytań (zobacz: Tym razem pytanie o "Ucho prezesa". Zabawne? Widzowie mieli inne zdanie: To jakaś kpina), w końcu jednak byliśmy świadkami walki o naprawdę zawrotne kwoty. Pani Sonia Ciuk jako pierwsza w tej edycji show zmierzyła się z pytaniem za milion:

"Wątróbka z cebulką (...) jest zakąską doskonałą. Aby ją przyrządzić, należy kupić samochód i pędzić nim póty, aż się kogoś przejedzie". To Lem i...
A. "Solaris", B. "Opowieści o pilocie Pirxie", C. "Dyktanda, czyli...", D. "Szpital przemienienia"

Uczestniczka przyznała, że czytała z wymienionych pozycji jedynie "Opowieści o pilocie Pirxie" i nie czuła się na siłach, by grać dalej. Wycofała się z 500 tysiącami na koncie. Po chwili przekonaliśmy się, że była to dobra decyzja. Obstawiała bowiem błędną odpowiedź: "Szpital przemienienia", a chodziło o  "Dyktanda, czyli...".

Pani Sonia Ciuk szła przez cały program jak burza. Nie poświęcała wiele czasu na zastanawianie nad odpowiedzią. Z kół ratunkowych korzystała rozważnie, jednak wszystkie trzy wykorzystała nim wygrała 250 tysięcy złotych. Po "telefon do przyjaciela" sięgnęła jako ostatnie. To mąż Tymoteusz pomógł jej wygrać ćwierć miliona złotych, podpowiadając, że to pszczoły wymienione są jako jedyne zwierzęta w polskim Kodeksie cywilnym.

Sonia Ciuk ma 30 lat. Na co dzień pracuje w firmie consultingowej. Poza byciem pierwszą osobą z nowej edycji teleturnieju, która usłyszała pytanie za milion złotych, może pochwalić się jeszcze jednym wyjątkowym osiągnięciem. W zeszłym roku zdobyła najwyższy szczyt Kaukazu - Elbrus.

ZI

Więcej o:
Copyright © Agora SA