Agnieszka K. zgłosiła swój lokal do "Kuchennych rewolucji" Magdy Gessler. Odcinek zakończył się skandalem. Pracownice zarzuciły właścicielce wypłacanie niepełnych i nieregularnych pensji, z kolei uwadze Gessler nie umknęła serwowana w restauracji przeterminowana kiełbasa. Ciąg dalszy odbył się już w prokuraturze.
Swoje zawiadomienia złożyli kolejno posłanka PiS Anna Krupka, Okręgowy Inspektorat Pracy w Kielcach oraz Miejski Urząd Pracy w Kielcach. Sprawa trafiła do sądu. Akt oskarżenia dostarczony do Sądu Rejonowego w Kielcach dotyczył dwóch przestępstw. Celowego naruszania praw pracowniczych oraz poświadczenia nieprawdy. Obyło się bez procesu, ponieważ Agnieszka K. przyznała się do zarzucanych jej czynów i zadeklarowała dobrowolne poddanie się karze.
Właścicielka "Wyszynku z szynką" została skazana na dwa i pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Dodatkowo sąd obciążył ją grzywną 3,2 tys. zł i nakazał pokrycie kosztów procesu. W czasie zawieszenia kobieta musi informować o jego przebiegu.
Sędzia potwierdził uporczywe naruszanie praw pracowniczych. Odwołał się m.in. do zawiązywania z pracownikami długotrwałych umów ustnych, braku zgłoszeń do ubezpieczenia społecznego, fałszowania świadectw pracy, wypłacania mniejszych pensji niż minimalne wynagrodzenie oraz pozbawienia prawa do dwutygodniowego urlopu w ciągu roku.
Oskarżona korzystała z trudnej sytuacji na rynku pracy. Pokrzywdzone godziły się na proponowane warunki, bo bały się utraty pracy. Ten wyrok powinien być przestrogą dla innych przedsiębiorców - podsumował sędzia
MB