Widzieliście teledysk do piosenki "Last Christmas"? No pewnie, kto nie widział. I to jest odpowiedź na pytanie, kim jest tajemnicza blondynka, którą dziennikarze zauważyli pod domem Michaela. Debbie w klipie zagrała dziewczynę George'a Michaela. Tą dobrą, nie zeszłoroczną, która złamała mu serce.
51-letnia dziś aktorka przyprowadziła ze sobą córkę. Fotoreporterom pokazywała swoje zdjęcie z Michaelem. Nie obyło się też bez wywiadów. Jego "dziewczyna" chętnie opowiadała o tym, jakie wrażenie zrobił na niej piosenkarz:
Był najwspanialszym człowiekiem, jakiego spotkałam - mówiła. - Był uroczy, zupełnie normalny i nie oderwany od rzeczywistości. Wciąż się śmiał, uwielbiał się bawić.
Debbie wspominała też samo kręcenie legendarnego dziś teledysku.
Pamiętam, że tamtej nocy wypiliśmy po parę drinków. Nagraliśmy jedną słabą scenę i została wycięta. Potem wracaliśmy i okazało się, że przegapiłam mój samolot. "Myśleliśmy, że Cię porwali" żartował George.
JM